wtorek, 29 kwietnia 2014

Nowy nagłówek!

Hey <3 jak wam się podoba nowy nagłówek? jak dla mnie jest spoko ale nie wyszedł tak jak chciałam:( jeżeli ktoś umie robić fajne nagłówki to niech się zgłosi ja w zamian zaobserwuję jego bloga i pokomentuje!
Tak wygląda mój;

niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 2 Co się dzieje?

Gdy szłam z Angie, myślałam o mnie i Leonie. Czy to jest ten jedyny? - Pytałam się sama siebie w myślach. Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie głos Angie
Halo Violetta? O czym ty tak myślisz? - Zapytała lekkim głosem
Ccco? ja? nie ja... ja po prostu tak tylko... - Powiedziałam speszona
Violetta przecież wiem, że coś Cię gryzie. Pamiętaj, że możesz mi wszystko powiedzieć - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy guwernantka
No bo ja wiesz... chodzi mi o... - Angie nie dała mi skończyć
Leona? - mówiąc to podniosła pytająco brwi
Tak o niego. Bo ja nie wiem co teraz z nami będzie. Ostatni rok był dla mnie bardzo trudno przez to co się stało. Diego i jego oszustwo, ale zawsze gdy go potrzebowałam to Leon był przy mnie a nie Diego. - Odpowiadam spuszczając twarz w dół
Hej! nie martw się! Diego jak już sama mówiłaś to już przeszłość, a teraz jesteś z Leonem i jesteś z nim szczęśliwa. Chyba tego pragniesz prawda?
Tak masz rację! kocham Leona i nie pozwolę aby znów ktoś nas rozdzielił!
Oj! moja mała dziewczynka staje się kobietą! - Ledwo co powstrzymała łzy
Angie jeszcze mi trochę brakuje aby stać się kobietą a zresztą nie jestem jeszcze na to gotowa - Powiedziała szatynka
Tak Violu,  tak. No to co już chyba musimy iść bo się spóźnimy! - W tym momencie Angie spojrzała na zegarek
Fakt! nie chcę się spóźnić bo nie wiem co by mi zrobiła Olga... - Obydwie zaczęły się śmiać i postanowiły pójść szybszym tempem.
Po chwili były już w domu. Violetta po zjedzeniu kolację od razu ruszyła do swojego pokoju po czym usiadła na łóżku i zaczęła pisać w swoim pamiętniku;



Pamiętniku!
Dziś pierwszy raz od początku wakacji zobaczyłam Leona! Z jednej strony się cieszę, że go znów zobaczyłam ale widziałam go tylko jakieś 5 minut :( Chciałabym aby teraz był tutaj ze mną <3

Po chwili pisanie swoich wyznań w pamiętniku przerwał dźwięk uderzenia kamyczkiem w okno dziewczyny.
Co? Co się dzieje? - Pytałam się sama siebie po czym podeszłam do okna i zobaczyłam pod nim..... Leona! Nagle poczułam motylki w brzuchu!
Otworzyłam okno i lekko krzyknęłam
Leon co TY tu robisz?
No jak to co?! dzwoniłem do Ciebie ale nie odbierałaś! - Powiedział szatyn
Naprawdę dzwoniłeś? - Podeszłam do telefonu i zobaczyłam, że zapomniałam po zajęciach wyłączyć wibracje
Prepraszam! miałam ustawione wibracje - Odpowiedziała ze smutkiem w głosie
Przecież nic się nie stało - Powiedział
Naprawdę?- Spytałam dla pewności
Tak a teraz chodź do mnie
Do Ciebie? a co może mam wyjść oknem?! - Powiedziała z ironią
Nie no coś ty przecież jest dopiero 18;50 nie możesz wyjść?
Ok niech Ci będzie już idę. Zaczekaj na mnie!
Violetta szybko zmieniła ubranie na takie


Ok jestem gotowa - powiedziała do siebie przeglądając się w lustrze
gdy Violetta schodziła po schodach jej ojciec się zapytał;
A gdzie panienka się wybiera o tej godzinie?
Tato wcale nie jest późno - powiedziała przekonywującym głosem
No dobrze może nie jest tak późno ale gdzie się wybierasz?
Na spacer......
Na spacer? tak sama i ubrana w sukienkę?
Ohhh, tato ja mam prawie 18 - lat i nie mogę sobie wyjść na spacer z moim chłopakiem
Faktycznie... możesz ale jeżeli już to załóż dresy!
German! - Krzyknęła Angie - Jak ty możesz się tak zachowywać na prawdę jej nie ufasz?
Aaaaangie to znaczy yyyy........ nie wiedział co ma powiedzieć
Angie spojrzała na niego rozkazującym spojrzeniem
W tym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi
Ja otworzę!!! - Violetta pędem podbiegła do drzwi w których stał jej chłopak
Hej pięknie wyglądasz - Zkomplementował ją szatyn
Dziękuję - Odpowiedziała - Tato to my wychodzimy
Widać było, że German chciał już się wtrącić ale Violettę uratowała jej ciotka.
Violetta wyszła z Leonem z domu.



^^^Angie^^^
German musisz się uspokoić przecież nic jej się nie stanie!
No tak ale ona jest taka malutka i nie może przecież mieć jeszcze chłopaków!
Proszę Cię, uspokój się! a teraz lepiej idź się położyć



***W tym samym czasie***
^^^Leonetta^^^
Szliśmy sobie przez park gdzie już się trochę ściemniało nagle Leon odwrócił się do mnie;
Zawsze sobie tak marzyłem aby przyjść tu z kimś kogo kocham i usiąść przy tej ławce. - Powiedział do Violetty
Tak tu jest pięknie - powiedziała - Kocham Cię
Ja Ciebie bardziej!
Po chwili Leon przybliżył się do Violetty i złożył na jej ustach delikatny a zarazem namiętny pocałunek





--------------------------------------------------
i jak wam się podoba ten rozdział? trochę długi ale nie mam pojęcia kiedy pojawi się następny :( zapewnie nie będziecie czekać dłużej niż do czwartku!
pozdrawiam was papatki!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ










sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 1 Are ready for the ride


(Oczami Violetty)
Wstałam dziś wyjątkowo wcześnie bo o 6:00. Nie mam pojęcia po co skoro rozpoczęcie roku szkolnego zaczyna się dopiero o 11. Ale co poradzić? Nie miałam co robić, a nie chciałam wszystkich obudzić dlatego wzięłam mój pamiętnik i zaczęłam w nim pisać:

Dziś jest rozpoczęcie roku szkolnego!  Skąd we mnie tyle radości? To proste, nareszcie spotkam Leona. Całe wakacje bez niego to zdecydowanie za długo. Chcę się do niego przytulić, pocałować go, znowu poczuć zapach jego perfum... Mogłabym wymieniać tak w nieskończoność, jednak tego nie zrobię. 

Zamknęłam pamiętnik i zobaczyłam na zegarek. Dopiero 6:30. Co ja mam teraz robić? Chyba pooglądam telewizję. Jak postanowiłam tak też zrobiłam. Oglądnęłam dwa lub trzy seriale, a potem przełączyłam na kanał muzyczny. Akurat grali moją ulubioną piosenkę. Zaczęłam tańczyć.
-Haha, wspaniale Vilu ! - usłyszałam głos za sobą. To była Angie .
-Ciociu, już nie śpisz? - zapytałam zdziwiona.
-Jest wpół do dziewiątej. Nikt w tym domu już nie śpi, a tobie radziłabym się zacząć zbierać jeśli nie chcesz się spóźnić.

Dobra rada pomyślałam podchodząc do szafy z ubraniami. I co ja mam założyć? Jakieś 25 minut nad tym myślałam ale było warto. Przebrałam się i zeszłam na dół.  
Założyłam to
- Dzień dobry wszystkim! - przywitałam się.
- Dzień dobry Violetto - powiedział mój tata. Miał dziś wyjątkowo dobry humor. Ale nie ma co się dziwić. W końcu spędził ze mną całe wakacje. Nikt inny by ze mną tyle nie wytrzymał- no może poza Leonem- dlatego spodziewałam się że będzie miał mnie dość. Hahaha. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść moje śniadanie. Mniam! Olga robi coraz lepszą jajecznice. Gdyby miłość zależała od umiejętności gotowania już dawno podbiła by serce Ramallo. Zresztą nie tylko jego. No ale na szczęście tak nie jest. Była bym wtedy samotna do końca życia. Szybko dokończyłam moje śniadanie i razem z moją ciocią poszłam do Studio 21. Dopiero dochodziła 10 więc miałam jeszcze troch czasu i nie musiałam się tak śpieszyć w przeciwieństwie do Angie która już była spóźniona przeze mnie. Kiedy weszłyśmy do budynku koło klasy Gregorio zauważyłam Fran.

-Francesca! - zawołałam.
-Violetta! Jak ja cie dawno nie widziałam.
-I wzajemnie Fran. A co robisz tu tak wcześniej?
-W domu mi się nudziło, a tutaj jest tak miło i spokojnie. A ciebie co zachęciło do przyjścia wcześniej?
-Angie ma pomóc Pablo w dekorowaniu sali, a ja przyszłam z nią i miałam im towarzyszyć. Może do nas dołączysz?
-Jasne. Czemu nie.

Razem z Fran poszłam poszukać Pablo, Beto i Angie. Okazało się że rozpoczęcie roku szkolnego będzie na polu dlatego nie trzeba było robić aż tak dużo. Nauczyciele robili coś ze sceną  kiedy ja i Fran przynosiłyśmy krzesła ze szkoły przy czym trochę... no dobra - bardzo się wygłupiałyśmy. Dobrze mieć taką przyjaciółkę jak Francesca. Kiedy nadeszła godzina rozpoczęcia usiadłam obok niej na jednym z krzeseł. Po chwili doszli do nas Camila i Braco ale po Leonie i Maxim ani śladu! Nie ma ich? Nagle z zamyśleń wyrwał mnie Pablo rozpoczynając swoją przemowę:
Na początku obejrzycie występ uczniów naszej szkoły! Prosze o brawa dla tych utalętowanych chłopaków!
Kiedy to powiedział na scenie pojawił się Leon i jeszcze kilka innych chłopaków w tym Maxi. Zaczęli swój występ:
Kiedy już było po wszystkim podeszłam do mojego chłopaka.
-Leon! - powiedziałam mocno się do niego przytulając.
-Violetta jak ja się za tobą stęskniłem!
-Świetny występ! - powiedziałam
-Naprawdę ci się podobał?
-I to jeszcze jak! A co ty na to żeby uczcić nowy rok szkolny i pójść do "Resto Baru"?
-Chętnie ale dziś nie dam rady. Mam trening motorowy. Ale możę kiedy indziej?
-No to ok niech będzie kiedy indziej- powiedziałam smutno.
-Musze już iść bo się spóźnię. Kocham cię!
-Ja ciebie też.
Tak jak on opuściłam teren szkoły a raczej teren Studia i podeszłam do cioci czekające na mnie przy bramie, a potem poszłam z nią do domu...
----------------------------------------------------------------------------
Tak prezentuje się pierwszy rozdział :) podoba wam się? Czytasz = komentujesz chodź by :)
Będę wiedziała, że ktoś czyta moje ,,wypociny"  nwm kiedy kolejny rozdział ale pewnie jutro.